Get the flash player here: http://www.adobe.com/flashplayer

poniedziałek, 16 lipca 2012

Muzeum Narodowe vs Fan Zone


Nasza wizyta w Galerii Malarstwa i Rzeźby przy Al. Marcinkowskiego zbiegła się się ze schyłkowym okresem panowania UEFA i kibiców wszelakiej maści w centrum Poznania. O ile napływ ludności spragnionej pozytywnych sportowych wrażeń oceniam bardzo pozytywnie, o tyle zablokowanie jednej z najważniejszych muzealnych galerii Poznania już niekoniecznie. W upale, pozbawieni 'na bramce', butelek z wodą udaliśmy się do gmachu. Nie chcę w tym poście, ani w żadnym innym udawać zblazowanego konesera sztuk, jestem ledwie dwudziestoparoletnim miłośnikiem konsumpcji niektórych aspektów kultury - tego co mnie przyciąga, lub ma taki potencjał. Nie bawiąc się więc w ekspertyzy, uderza nas, od początku niemal, biel i czystość. Czystość formy rzecz jasna, choć nie wytykam niestaranności ekipom sprzątającym. Minimalizm - zawsze bardzo mi to odpowiadało. Nie sposób nie zauważyć obwieszczeń, przypominających o wystawie malarstwa okresu od renesansu do rokoko. Może jestem dziwnym stworzeniem ale w równym stopniu wydają mi się interesujące często obrazy realistyczne-portretowe, jak i zupełnie przeciwnie - impresjonistyczne. Madonnę z dzieciątkiem Tycjana widziałem już chyba wielokrotnie w albumach, dlatego jak łatwo się domyślić, poświęcono obrazowi cały krótszy bok sali ekspozycyjnej. Warto zobaczyć było także portrety pędzla malarza lombardzkiego Giovanniego Battisty Moroniego (renesans), obejmujące całą sylwetkę płótna robią odpowiednie wrażenie. Odnosiłem wrażenie, że nie potraktowano zbiorów z Accademia Carrara w Bergamo z odpowiednim szacunkiem i jest ona dosłownie i w przenośni, przedsionkiem do stałej, znanej ekspozycji, bowiem część wywieszona jest w sali łącznikowej, pomiędzy dwiema wysokimi o szklanym sklepieniu (wyjdę pewnie na ignoranta, jeżeli napiszę iż ono bardziej mnie zainteresowało niż większość obrazów, o tym przynajmniej świadczą wykonane fotografie...). Co ciekawe, widoczny jest trend ku edukacyjnym przedsięwzięciom muzeum rodem z XXI wieku: wystawie poświęcono cykl wykładów, spotkań oraz warsztatów a ich program można znaleźć tutaj. Dzieciom natomiast zaproponowano możliwość korzystania z bezpłatnego przewodnika Wystawa niesłychana - Arte italiana, wraz z serią zadań dla najmłodszych. Niestety albo stety, jeszcze nie doczekałem się potomstwa i nie mam bezpośrednich opinii o tej propozycji, a samemu jakoś niezręcznie było mi się o to upominać, gdyż już dawno skończyłem podstawówkę. 

Załączam fotografie wykonane własnymi rękoma oraz aparatem. Wciąż warto odwiedzać Muzeum Narodowe, przeważnie panuje tam cisza i spokój, ułatwiające obcowanie ze zbiorami niezwykle zróżnicowanymi epokowo i tematycznie. (Pełna galeria)

J.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz