Wszystko stało się jasne. Odmienna koncepcja kina plenerowego Festiwalu Transatlantyk odebrała szansę masowej i bezpłatnej konsumpcji interesujących produkcji filmowych rzeszom poznaniaków.
Pozornie jest się czym chwalić: wygoda, eksluzywność, każda para (40 podwójnych zaproszeń na każdą projekcję) spędzi przemiłe chwile pod chmurką, przed własnym ekranem, wszystko to w unoszącej się atmosferze artyzmu i dobrego smaku, którą roztaczać będzie Concordia Design.
W Starym Korycie Warty było inaczej, może mniej komfortowo, ale w logicznym powiązaniu z ideą masowego kina plenerowego seanse były otwarte.
Nie wiem czy ścisła kooperacją z miejskim centrum wzornictwa wymusiła taką zmianę w pomyśle na to przedsięwzięcie, ale nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania, kłóci się ono z wizją Festiwalu, który miał być otwarty i przyjazny Poznaniowi i jego mieszkańcom.
Stare Koryto Warty powinno pozostać transatlatycką salą kinową, a kino plenerowe pod Concordią mogłoby być jej uzupełnieniem, bądź alternatywą dla pragnących wygody mistrzów błyskawicznej rezerwacji wejściówek...
Mimo to z niecierpliwością czekamy na rozpoczęcie największej kulturalnej imprezy w naszym mieście. Stacja Poznań Główny na pewno tam będzie!
J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz